W sieci

Obudziłam się wcześniej. Niż zawsze, niż musiałam. Z ciężką głową jeszcze pełną jeszcze cięższych snów. Z tyłu głowy huknęło: „jakie to ma znaczenie?!”

Dziś są moje urodziny. Od 3 tygodni podróżujemy po Chorwacji odkrywając na nowo jej piękno, a ja z większym lub mniejszym skutkiem próbuję uwiecznić, oprawić I upublicznić tą podróż. Celem jest pokazanie światu, jakie to wszystko piękne i próba zaistnienia w świecie blogersko-podróżniczym.

Wczoraj dodatkowo poczułam wiatr w żaglach i udostępniłam po raz kolejny moją urodzinową zbiórkę pieniędzy zorganizowaną przez Facebook. Rano wstałam jakby na kacu, myśląc jak bardzo dałam się zmanipulować socialmediom, wierząc w pozytywny skutek tego działania. Nie odzywam się do ludzi przez lata, na FB jednak funkcjonują w zakładce znajomi. Postanawiam więc ludzi nieobecnych w moim życiu, namówić do wpłaty środków na organizację przypadkowo wyszukaną, datku z okazji urodzin, czyli wirtualnego wydarzenia dla większości bez znaczenia. Jakim trzeba być marzycielem, iluzjonistą a do tego pelikanem, aby łykać to wszystko, namawiając też innych…?

Co z nami robią algorytmy znaków, kolorów i tworzących przez nie myśli, że jesteśmy w stanie wierzyć im, ślepo robiąc to, czego chcą… Przecież do tej pory nie słyszałam o tej fundacji, a datę urodzin celowo ukryłam na FB. Ale nie, jak można, to trzeba pomóc!

W głowie przepływa mi obraz tysięcy blogerów, influencerów i innych social-erów robiących stających na rzęsach w kolejce po zasięgi. I skrycie, po cichu, siedząc pod kocykiem, zastanawiam się – po co? Co dadzą mi zasięgi? Sławę, prestiż, poczucie spełnienia? A może zamiast tego, będzie więcej roboty i siedzenia w zamknięciu? Dobre wyniki to uwaga inwestorów, którym coś trzeba zareklamować, opisać i nagrać o tym film. Czyli kolejne roboczo-godziny życia bez życia. W zamknięciu w wirtualnym świecie.

Aż ciarki mnie przechodzą na myśl o tym, jakie to wszystko kruche i nierealne. Zwłaszcza, że te cyferki, suby, lajki, łapki można dziś legalnie kupić.

Bajkami nas karmią od dziecka i chyba to jedyne wyjaśnienie tego, co robimy. Nie mogąc zostać prawdziwą księżniczką, tworzę z siebie celebrytkę. A wy lajkujcie i oddawajcie cześć! Walka ze smokami jest poza zasięgiem? Stworzę własnego wroga i rozprawię się z nim czym prędzej! Wirtualnie, oczywiście! Aktorstwo, śpiew, taniec – nie ma problemu – jest przecież TikTok, YouTube i Facebook. Fake it till you make it? Tak, udawanie i wcielanie w rolę naprawdę sprawnie nam idzie. I nie ma w tym wszystkim nic złego – to zawsze jakaś forma samorealizacji. Problem pojawia się wtedy, gdy ta „jakaś forma” przysłoni nam tą prawdziwą, pochłaniając bez reszty naszą uwagę i odbierając bezcenny czas.

Jedni nagrywają, inni oglądają i życie się kręci. Tylko jakie to życie? Jaki ma wymiar, formę i sens?

I dlaczego z takim podziwem i zazdrością patrzę na tych, którzy z sociali jakiś czas temu zniknęli, zajmując się prawdziwym życiem? Albo na tych, których nigdy tam nie było.

Jednocześnie walcząc o swe miejsce w wirtualnym świecie?

Dziś są moje urodziny. Nie wysyłaj mi życzeń. Kup żonie kwiaty, pogłaskaj psa, pobaw się z dzieckiem. Idź na spacer. Żyj.

Poza siecią. Tak naprawdę.

Jedna myśl w temacie “W sieci

Add yours

Dodaj komentarz

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

Up ↑

Uwalniacz myśli i emocji....tytuł zastępczy

czyli...część mojego życia, którą mogę opowiadać nie rumieniąc się

Maron wędruje

Piesze wędrówki po Brodnicy I okolicach

PRZYRODA , POGODA, KLIMAT

Wszystko o zjawiskach przyrodniczych występujących na Ziemi

WIZJA LOKALNA

kultura, literatura, film, sztuka, malarstwo, podróże, natura, psychologia, filozofia

Fototropie

Zabawy ze światłem

kaRnistrowo

Kroniki poddaszane

Mysza

w sieci

Siódmy w Świecie

- Świat jest książką i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę - św. Augustyn z Hippony.

Mrs.Ann&Mr.Mat

Uwielbiamy podróże, czytać dobre książki i podążać za modą👫💑🌸📖🎶

Warsztat Podróży

Twoje miejsce planowania podróży

Nasze podróżowanie bez lukru

O podróżach bez lukru - bo podróżowanie na własną rękę w nieznane wcale nie jest tak łatwe jak pokazują zdjęcia na Instagramie!